fot.zaamotana

fot.zaamotana

niedziela, 4 października 2015

"Czekając na odpowiedź" część czwarta


Kilka miesięcy później 
- Cześć co tam u Ciebie ? – dostałam tą wiadomość od niego korzystając z jednego z komunikatorów internetowych . Byłam w szoku . Kilka minut zastanawiałam się co zrobić.
- Yyy … Cześć. – wystukałam na klawiaturze , tyle w tym momencie byłam w stanie napisać.
- Pytałem co u Ciebie ? – odpisał
- U mnie ? W sumie nic ciekawego , wszystko po staremu .
- Na pewno nic nowego ? – zapytał
W tej chwili nie wiedziałam co zrobić. Powiedzieć mu prawdę czy może okłamać go żeby go nie zranić ? Nie wiedziałam to było lepsze w tym momencie.
- Zależy  o co pytasz? – chciałam go delikatne zapytać, mając nadzieję, że nie będę musiała mówić mu prawdy.
- O Twojego faceta na przykład , o Twoje życie ? – odpisał
Cholera ! Myślałam ,że jednak nie poruszy tego tematu i nie będę musiała mu odpowiadać na te wszystkie trudne pytania. Tak , byłam szczęśliwa, wszystko było w najlepszym porządku , ale nie miałam ochoty o tym rozmawiać. Rozmawiać z nim. Myliłam się jednak.
- A co chcesz usłyszeć ? Tak , jestem z nim szczęśliwa i nie wyobrażam sobie tego ,że mogłoby go nie być.- wypaliłam
-  Aha. To dobrze.
Może za ostro to napisałam? Może mogłam to zrobić delikatniej ? Ale w sumie z drugiej strony , co mnie obchodził jego los. Dawno już nasze drogi się rozeszły , więc nie rozumiałam czemu jego los i to wszystko , ta rozmowa, tak bardzo na mnie wpływała.  A może dlatego ,że czułam się winna tego wszystkiego co między nami zaszło. Tego ,że go tak potraktowałam , że nie dałam mu szansy. Sama nie wiedziałam co czuje i czy w ogóle.
- A co u Ciebie ? – napisałam, chciałam jakoś załagodzić  tą sytuacje.
 - Mam dziewczynę , studiuje , wszystko tak naprawdę jest w porządku
To zdanie mnie trochę pocieszyło. Skoro miał dziewczynę , to oznaczało  ,że może był szczęśliwy, skoro wszystko układało się po jego myśli , więc na pewno był szczęśliwy.
- To dobrze , cieszę się.- odpisałam mu , to było naprawdę szczere.
Tylko ,że on już mi nie odpisał. Wyświetlił wiadomość, ale już nie odpisał . Komunikator milczał. Wyłączyłam więc komputer i poszłam zająć się swoimi sprawami.
Problem polegał na tym ,że nie mogłam się na niczym skupić. Cały czas o nim myślałam. Widziałam jego twarz , ruchy . To wszystko co działo się w pracy. Słyszałam nawet momentami jego głos kiedy ze mną rozmawiałam. Przez moment wystraszyłam się tego , bo przecież nie powinno tak być, tyle czasu minęło , a to co się wydarzyło nadal gdzieś tam we mnie siedziało.
           Minęło kilka dni i wszystko wróciło do normy . Spotykałam się z moim mężczyzną , którego kochałam. Nie miałam nawet czasu myśleć o tamtym chłopaku . Co innego mnie pociągało i pochłaniało bez reszty.
Tak mijały kolejne dni , tygodnie , już zapomniałam o tamtej rozmowie, o tamtym incydencie. Żeby było jasne, mojemu chłopakowi nic o tym nie powiedziałam . Czemu ? Nie chciałam go złościć, ale też nie chciało mi się opowiadać o tej całej historii , która tak naprawdę nigdy nie miała swojego szczęśliwego czy jakiegokolwiek finału.  Ta , która trwała jakiś czas i wbrew temu co myślałam teraz nie miała właściwie na mnie żadnego wpływu . Może tylko myślałam ,że może by coś z tego było , że on był kolejnym kandydatem , który nadawałby się na mojego mężczyznę, ale bardzo szybko się z tego wycofałam i obyło się bez ofiar w postaci mojego serca.

Kilka tygodni później
Znowu zaszła ta sama sytuacja . Pewnego dnia wyświetliło mi się okienko komunikatora z jego imieniem. Wtedy byłam już wściekła. 
‘’Czego on ode mnie chce ? Po co znowu do mnie pisze i miesza mi w głowie ?! Nie ma swojego życia czy co? ‘’- pomyślałam.
- Hej, co tam u Ciebie ? – przeczytałam
- Po co do mnie piszesz? – wycedziłam
- Chciałem się dowiedzieć co u Ciebie , jak się miewasz ?
- Wiesz co? Mam już dość tych Twoich pytań i wiadomości od Ciebie – byłam zła i sfrustrowana tą sytuacją – Nie rozumiem tego – kontynuowałam – Piszesz do mnie , pytasz co u mnie , potem znowu się nie odzywasz. Nie rozumiesz, że nie mam ochoty z Tobą rozmawiać.
- Ale o co ci chodzi , pytam tylko , jestem miły , więc nie rozumiem – odpisał mi
- O co mi chodzi ? Wtedy jak powiedziałam Ci ,że to wszystko nie ma sensu ,że nie możemy więcej rozmawiać wyłączyłeś się bez słowa. Byłeś chyba zły , w sumie już sama nie wiem co myślałeś, a teraz tak nagle się odzywasz, potem znowu milczysz, a teraz znowu się odzywasz.- wybuchałam , niczego nie chciałam w sobie dusić.
- Wiem zawiniłem.
- Tylko tyle ? – chciałam skończyć tą rozmowę.
- Nie. Miałaś rację , że wtedy to nie miało sensu. Dobrze ,że tak wyszło. Byłem zły , to fakt. Wkurzyłem się ,że kręciłaś ze mną, a raczej może dawałaś mi nadzieje . Sam już nie wiem , a potem tak mnie potraktowałaś. Zależało mi na Tobie .
- Dobrze , że wiesz ,że mam racje . – tyle była  w stanie mu napisać.
Zaczęły migać trzy kropeczki, oznaczało to ,że ma jeszcze coś do powiedzenia , ale ja nie wiedziałam czy chce go słuchać.
- Wiesz .. muszę już iść. – wystukałam na klawiaturze
- Poczekaj jeszcze chwile ,  daj mi dokończyć. – odpisał.
Nie wiem czemu wtedy się na to zgodziłam i czekałam aż mi odpisze. Chyba dlatego ,że byłam ciekawa co się wydarzy. Wtedy jednak nie wiedziałam ,że to czekanie spowoduję, że będę tego żałować. Gdybym wtedy odeszła od komputera , posłuchałam się głosu rozumu wszystko było by inaczej. Wszystko potoczyło by się inaczej.