fot.zaamotana

fot.zaamotana

sobota, 27 września 2014

"Gdy zamykasz oczy..." część pierwsza

Była późna noc . Leżałam już w łóżku, nie mogłam zasnąć.  W domu panowała głucha cisza, rodzice już spali. Czekałam aż mój organizm podda się i w końcu zasnę. Czułam jak moje powieki robią się coraz cięższe. A moje ciało coraz słabsze.
Nagle usłyszałam mocne pukanie do drzwi. Było to wręcz  walanie. Nie zastanawiałam  się długo. Szybko zerwałam się z łóżka, podeszłam do drzwi, prawie biegłam i pociągnęłam za klamkę. Na korytarzu stał on.  Kiedy go zobaczyłam nie wierzyłam własnym oczom.
- Hej maleńka ! – krzyknął
Był kompletnie pijany. Ledwie trzymał się na nogach.
- Co ty tu robisz ? – wydukałam
- Przyszedłem do Ciebie , wiesz ? – odpowiedział pijackim głosem
- Po co ?
- Stęskniłem się za Tobą i chciałem Cię zobaczyć.
Słowa, które wypowiadał nie były wyraźne.
- Wejdź – otworzyłam drzwi szerzej .
Nie chciałam obudzić rodziców. Stwierdziłam, że rano im to wszystko wytłumaczę. Chyba, że on rano zanim wstaną po prostu sobie pójdzie. Wszedł do środka.  Czemu pozwoliłam mu wejść  ? Nie mogłam go zostawić w takim stanie. Ledwo stał na nogach , bałam się , że zrobi coś głupiego .
- Jesteś najcudowniejsza kobietą na świecie , wiesz ? – dukał coś
- Tak wiem – chociaż w mojej odpowiedz nie było wiary w to co mówię
Złapałam go pod ramie i zaprowadziłam  go do mojego pokoju. Położyłam go na łóżku.  Pod głowę wsadziłam mu poduszkę i przykryłam kocem.  Sama ułożyłam się na łóżku obok niego. On zasnął natychmiast, ja leżałam patrząc na niego. Z każdą chwila przypominałam sobie wszystko co nas łączyło. To co było między nami wcześniej, a właściwie to czego nie było. 
A teraz ? Leżał tak po prostu na ziemi w moim pokoju.  Cała ta sytuacja była dziwna. Wszystko to działo się tak szybko .  Nie wiedziałam po co przyszedł. Miałam nadzieje ,że dowiem się tego jak tylko wstanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz