Nie mogłam zasnąć. Leżałam i zastanawiałam
się co zrobię jak on się obudzi , co powiem, jak się zachowam. Co on powiem i
jak to wszystko się skończy. Czas minął mi zadziwiająco szybko. Zapomniałam
nawet , że rodzice znajdują się w pokoju obok i powinnam jak najszybciej
obudzić go i kazać mu wyjść. Na dworze robiło się coraz jaśniej. Przez jakiś
czas słyszałam mamę, która krążyła po domu. Potem wyszła do pracy , a zaraz za
nią tata. Czułam ulgę, bo żadne z nich nie weszło do mojego pokoju.
- Cześć- odpowiedziałam mu niepewnie
- Przepraszam , że ..
Nie pozwoliłam mu dokończyć
- Spoko , nic się nie stało. Zastanawia mnie
tylko po co przyszedłeś ? Pomijając to ,że byłeś pijany. – powiedziałam to
jednym tchem
- Nie wiem dlaczego, trudno mi powiedzieć.
Tęskniłem , dawno się nie odzywałem.
- A , że byłeś pijany przyszło ci to z
łatwością – czułam ,że robię się zła.
Nagle poczułam go obok siebie. Usiadł na
łóżku. Spojrzał na mnie.
- Co tak się gapisz ? – wycedziłam
- Może i tak jest, ale ja na serio za Tobą
tęskniłem. Naprawdę.
Nie odpowiedziałam mu nic. Chwile jeszcze
siedzieliśmy w milczeniu. Potem oboje zmieniliśmy temat i zaczęliśmy rozmawiać
o czymś innym. Żadne z nas nie wracało do tego co było, nie poruszało tego
tematu. Tak było wygodniej, mnie i jemu .
Nagle on przytulił mnie. Byłam
zaskoczona .
Spojrzałam na niego. A potem pocałowałam go. Nie
wiem czemu to zrobiłam. Znałam te już jego pocałunki , wiedziałam jak one
smakują. Ten nie różnił się od poprzednich, był wyjątkowy jak tamte
wcześniejsze. Nadal wywoływał we mnie podniecenie. Moje ciało przeszedł
dreszcz.
- Co to było ? – zapytał zaszokowany
- Czy to ważne ? Po prostu musiałam to
zrobić.
Przytulił mnie mocno do siebie. Na mojej
twarzy w tym momencie pojawił się uśmiech. Byłam szczęśliwa, mimo ,że
wiedziałam ,że to skończy się jak zawsze. Spodziewałam się tego , że kiedy
zatrzaśnie drzwi za sobą miedzy nami nie będzie już nic.
- Co byś powiedziała gdybyśmy spróbowali ?
–usłyszałam nagle
- Słucham ? – byłam w szoku
- No co byś powiedziała gdybyśmy spróbowali
być razem? Nic nie tracimy, a przecież możemy zyskać ? – spojrzał na mnie
Nie wierzyłam w to co się działo . To było
jak jakiś sen , z którego miałam się zaraz obudzić. To wyglądało jak jakaś fata Morgana. Nie istniejąca rzeczywistość.
- Tak , zgadzam się . – odpowiedziałam nie
zastanawiając się
Potem ubrał się i poszedł do domu zostawiając
jeszcze na moich ustach namiętny pocałunek.
- Zadzwonię jak będę w domu –
powiedział do mnie jeszcze
Nigdy już nie zadzwonił, nigdy już się nie
odezwał. Wróciła jedynie szara rzeczywistość i codzienność.
Pewnie zastanawiasz się dlaczego. Dlatego ,że
to nigdy się nie wydarzyło. To tak naprawdę nigdy nie miało miejsca. I to nawet
nie był wytwór mojej wyobraźni . Chociaż nie , może był, ale ta cała historia
zaczęła się wtedy kiedy zamknęłam oczy. Od tego czasu nie miałam kontroli nad
tym co się dzieje.
Hmmm, tekst bardzo dobry. Pomysłowy, ukazuje nasze pragnienia, a w tym potrafisz pisać z uczuciem :) Mam tylko 2 podpowiedzi: "Nagle on przytulił mnie" - bez tego "on" brzmi to lepiej :) A na końcu myślę że za szybko przeszłaś do sedna. Wiem, że na tym polega wylewanie uczuć na kartkę, ale jednak fajniej chyba byłoby gdybyś to trochę przeciągnęła, rozwinęła, dała chwilę niepewności :) Mimo wszystko bardzo mi się podoba i chciałabym być powiadamiana o nowych postach na http://obietnica-zycia.blogspot.com/ Mam nadzieję, że nie będzie to problemem? :)
OdpowiedzUsuńNie nie będzie to problem :)
Usuń